Zima była niesamowicie długa i męcząca. Byłam już wyprana z wszelkich ambicji i energii, wszystko było mi obojętne, wszystko zwalało się na głowę, wciąż zimno i źle. To taki wstrętny stan, nikt tak nie reagował na tą zimę, tylko ja: jakieś najsłabsze ogniwo. W międzyczasie usłyszałam wiele motywujących i inspirujących słów, które odbijały się ode mnie, nie dawały nic. Teraz, kiedy w końcu mamy adekwatną do pory pogodę, odżyłam. Chcę robić tak wiele rzeczy, mam ochotę zrealizować wszystkie porzucone pomysły, rysować, rozmawiać, żyć a nie wegetować. Mam nadzieję, że dzięki temu małemu miejscu w wielkich internetach będę widzieć w rysowaniu jeszcze więcej sensu, bo w końcu będzie gdzie umieszczać wszystkie ćwiczenia i małe szkice, które są małymi kroczkami do coraz lepszego rysowania.
Ostatnio udało mi się nieco zarobić na rysuneczkach. Breloczki sprzedają się nieoczekiwanie dobrze!
Dla przyjaciół, łączony.
Kiara, przód i tył |
Nitrol, tylko z jednej strony |
Razem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz